ostatnio w moim zyciu zaszły dosc znaczace zmiany czy na dobre czy na zla tego jeszcze nie wiem postanowiłam odnowa poznac siebie czego tak naprawde ja pragne a nie czego inni oczekuja. Tak sie zastanawiałam przez te kilka miesiecy moja zycie bylo na pokaz w realu nie jestem taka odwazna, nie patrzac nikomu w oczy moge pisac wszystko!!!!!! Mam 16 lat a zaczelam nienawidziec i klamac to nie daje mi spokoju teraz kiedy to pisze jest bardzo wczesnie. prze ostatnie miesiace byl tylko Thom najwazniejszy, a teraz juz nie wiem boje sie go utracic boje sie takze uczucia zoobojetnienia ale musze przyznac ze to teraz czuje:((( Nienawidze siebie za to ale mam juz dosc kłamstw mam dosc uczucia strachu.Wiem jednak ze on jest jedyna osoba ktora kocham a przynajmniej tak mi sie wydaje.Zyje marzeniami ktore sa jak banki mydlane pekaja gdy sie z nim klóce.Nie lubie sie bac ale czesto to robie boje sie ze on odejdzie i niewiem co wtedy zrobie.Kolega doradzil mi abym zaczela zyc realem ale on jest jeszcze gorszy niz kłamstwa na czacie.W tej chwili czuje odtracenie w dnien naszej rocznicy nie mam co liczyc na maila ani romantyczny wieczor.sama nie wiem czy mam sile aby napisac do niego.Bedac na czacie w tym samym czasie co on wygłupiam sie ale tak naprawde czuje sie jakby mi ktos now zbył w serce.Wczoraj jak wysłał swoje i pieskow zdjecia mojej znajomej Oli poczulam sie zraniona bo ja od dawna o nie prosiłam. W moim sercu jest tornado uczuc a w glowie burza mysli.Co zrobie nie wiem bezsilnosc mnie zabija tak bardzo chcialabym to zmienic bo popadam w totalna nostalgie w pewnym sensie czuje sie uzalezniona od uczucia milosci.Wiem ze on mnie kocha ale jego duma jest silniejsza nie poznaje go ostatnio to nie ten cudowny facet którego pokochalam czyzby magja miłosci mineła??? moim zdaniem nie.Tylko inni ludzie weszli miedzy nas wiem ze sama go tam zaprowadzilam ale nie myslalam ze bedzie az tak.Czyja zawsze musze najpierw zrobic cos a dopiero poxniej myslec????Nie moge spac mysli dotyczace mojego postepowania nie pozwalaja mi usnac.Jego slowa niedawno wypowiedziane rania moje serce.Pytanie czy to ma dalej sens??? mam nadzieje ze ma bo ja bardzo pragne z nim byc i moge całe zycie czekac na niego.Przyzwyczaiłam sie juz do jego zachowan z pokora przyjmuje jego słowa z wielka miłosci w sercu codziennie na niego czekam i z wielkim utesknieniem oczekuje dnia kiedy sie spotkamy!!!!!!!!!